InO na Mazowszu

akroch

W dniach 25-26.02.2006 r. odbędzie się już V edycja radu, który w swych założeniach jest imprezą na orientację (mapa z PK w skali 1 : 50 000), ale posiada 2 zadania specjalne: strzelanie z wiatrówki z lunetą oraz przejście po linie - most linowy. Sprzęt do tych zadań jest dostarczony przez organizatorów i nie wymaga jakichś specjalnych umiejętności, gdyż obsługa jest gotowa przypilnować prawidłowego przebiegu. Za niewykonanie zadania otrzymuje się pkty karne przeliczane na czas. A więc sztuką jest właściwe dobre orientowanie się w ciekawym terenie, a ponieważ jest to na długim odcinku, jest to okazja do spenetrowania kolejnej części Roztocza. Marsz utrudnia śnieg i przez to impreza kwalifikuje się do przejść extremalnych. Za to ukończenie w tych warunkach przynosi wiele satysfakcji. Z Warszawy jedzie kilka osób, a więc można pomyśleć o wspólnym wyjździe. Czasu zostało niewiele, ale dość by się zdecydować. Do zobaczenia na trasie. Andrzej Krochmal

jurasz

akroch · Gość

I faktycznie zadań było więcej niż w zeszłym roku, bo aż 4 i do końca nie było wiadomo jak będą wyglądały. Jesteśmy już po imprezie i trzeba przyznać, że w tym roku trasa była trudniejsza. Po pierwsze dłuższa (47,5 km w linii prostej) i technicznie chyba trudniejsza zwłaszcza w końcówce kiedy trzeba było się przedzierać po ciemku po słabo widocznych jarach. Za to w dzień kiedy momentami przyświecało słoneczko przy temp. ok. -4 C mogliśmy podziwiać fantastyczne widoki Roztocza. Momentami przeszkadzał wiaterek, który w tych warunkach mógł być nieco dokuczliwy. W tym roku regulamin był nieco zmieniony, zwłaszcza jeśli chodzi o zadania specjalne, za które otrzymywało się punkty karne przeliczane na czas oraz czas oczekiwania też był uwzględniany. Powodowało to, iż uczestnicy na trasie do końca nie wiedzieli kto z jakimi stratami się porusza i na wszelki wypadek trzeba było cały czas dobrze napierać tym bardziej, że na starcie pojawiła się mocna grupa. Jednak o końcowym zwycięztwie decydowały pkty karne, a dopiero w drugiej kolejności czas. I mimo, że początkowo na trasie wraz z bratem poruszaliśmy się na 13 pozycji to zbiegiem czasu ktoś odpadał, by w końcu iść na pozycji 8. Jednak kiedy zapadła noc różnice się zmniejszyły, a i prowadzący mieli problemy z odnalezieniem PK. Dzięki temu jako jedyni sklasyfikowani przeszliśmy trasę na czysto i w limicie (15 godz. 10 min.). Szkoda, że Leszek, który także przeszedł na czysto przekroczył limit i nie został sklasyfikowany. Wypad na Roztocze okazał się pomyślny, gdyż powtórzyliśmy wynik zeszłoroczny, a teren jak zwykle wymagał sporej nawigacji i w całej krasie pokazał swoje zimowe piękno.

jurasz · Wysłany: Śro 11:16, 01 Mar 2006 Temat postu:

Dziękuję Andrzejowi za obecność, wszystkim pozostałym także, za czystą, turystyczno- sportową rywalizację, za wszystkie konstruktywne uwagi.

Jeśli się podobało - bardzo się cieszę; liczymy- jako organizatorzy- na dalsze opinie, sugestie, wspomnienia- zachęcą nas do dalszej pracy i być może pomogą zrobić jeszcze lepszego SKORPIONA 2007.

Jeśli ktoś ma zdjęcia i zgodziłby się żebyśmy je opublikowali na naszej stronie- proszę o ich przesłanie.

Pozdrawiam serdecznie!

Sedzia Główny imprezy
Sławek Juraszewski