InO na Mazowszu

nkz

Z wyników otrzymanych, mogę śmiało uznać siebie jako amatora, aczkolwiek osobę o nie pierwszym kontakcie z tego typu imprezą. Mimo wszystko bardzo lubię InO i aby mieć pewnego typu poparcie we własnym otoczeniu staram się zachęcić moich bliskich i znajomych do tego typu imprezy.
I tutaj następuje pewne zderzenie ze "zwyczajami" panującymi wśród uczestników. To, iż liczą się punkty do zwycięstwa wiemy wszyscy, ale też jest cos co nazywa się "fair play" w sporcie, lub najzwyklejsza kultura nawet jeśli odbędzie się to pewnym kosztem.
Utkwił mi moment, gdy bez jakichkolwiek pytań z mojej strony, jeden z wytrawnych graczy, przekonywał o prawdziwości punktu stowarzyszonego jako właściwego. Dodam jedynie, iż jakoś nie widziałem potwierdzania w/w punktu przez jego drużynę. Czy to było jawne kłamstwo, no cóż bardzo chciałbym, że nie.
Gdzie indziej, kilkakrotne pytania zbywane milczeniem lub wręcz lekceważącym "chodźmy stąd", lub brak jakiegokolwiek odzewu podczas przypadkowych spotkań w lesie to drobna rzecz, ale jak zauważalna, gdy obok jest debiutant lub młodzik. Czy nie jest tak, że turyści na szlaku pozdrawiają się? Jak Ci Panowie mają wychować sobie młodsze pokolenie? Jako bezwzględnych sportowców, walczących raptem o szczytny kubek czy kompas?
Jeśli tego typu imprezy mają między innymi przyciągać innych turystów, to tak mało życzliwości ze strony samych startujących, nie przysporzy popularności. Oczywiście nie mam zamiaru tutaj uogólniać, jednak wrażenie miałem takie, że im wyżej notowany zespół tym bardziej nieufny, nie miły a może nawet wrogi wobec innych.
Aby nie stwarzać niewłaściwej opinii na temat samych zawodów i organizatorów, dodam, iż mam wielkie uznanie dla nich. Jeśli wolno mi to napisać, dodam iż sama impreza była bardzo profesjonalnie przygotowana. Bardzo dziękuję im za to, że mogłem uczestniczyć w niej wraz z moim towarzyszem nocnych poszukiwań.

luciak

No cóż...
Rywalizacja zawiązuje niektórym osobom oczy na uczciwość i kulturę. Im wyższy poziom rywalizacji, tym mniej można liczyć na zrozumienie ze strony liderów. Czasem brakuje im czasu by tłumaczyć maluczkim zawiłości trasy, czasem kultury, żeby chociaż odpowiedzieć "nie mogę Ci pomóc"...
luciak